Skóra jako jeden z nielicznych organów została obdarzona w bardzo sprawne i wydajne mechanizmy naprawcze. Nic w tym dziwnego skoro stanowi pierwszą linię obrony.
Codziennie jest narażona na atak drobnoustrojów, obcierana, rozciągana, przegrzewana, przesuszana. Niestety, z biegiem czasu mechanizmy regeneracyjne stają się mniej wydolne. Do tego dochodzi narażenie na niesprzyjające czynniki, jak smog, dym papierosowy czy promieniowanie słoneczne.
W wyniku stresu oksydacyjnego dochodzi do nieodwracalnych zmian i jeszcze większego osłabienia właściwości obronnych skóry. W efekcie dzień po dniu, niezauważalnie, skóra traci gęstość, sprężystość, staje się wiotka. Nie jesteśmy w stanie dostrzec tych drobnych, lecz postępujących procesów na poziomie komórek. Możemy je zaobserwować jednak w lustrze.
Czy widzisz tę drobną siateczkę zmarszczek wokół oczy, albo ust?
A może subtelne pionowe zmarszczki na policzkach?
Tak, właśnie o tym mowa. Skóra traci swą dawną jakość. Twarz zaczyna powoli, powolutku wyglądać na zmęczoną i czasami, niestety, na starszą niż faktyczny wiek biologiczny. Te same procesy dzieją się także w skórze szyi, dekoltu, czy grzbietów rąk.
Konieczna jest właściwa pielęgnacja. Mimo to, bez pomocy nasza skóra sobie nie poradzi, zwłaszcza skóra „w wielkim mieście”. Kosmetyki nie są w stanie wniknąć do skóry właściwej, gdzie dochodzi do przebudowy. Metodami skutecznie rewitalizującymi skórę są zabiegi o działaniu biostymulacyjnym.